Nijak ma się do treści, wręcz jej zaprzecza, bo wszystkie zagadki kryminalne (jak w każdym czarnym kryminale) zostają wyjaśnione. Mimo awersji na wszelkie "tajemnice" sto razy bardziej wolę "Tajemnice Poodle Springs", jak zatytułowano polski przekład książki.
Postarzały Philip najwidoczniej padł na głowę, bo bierze ślub z młodszą o ładnych parę(naście) lat dziedziczką fortuny. Nie mija wiele czasu, zanim nasz prywatny detektyw znów właduje się w tarapaty, biorąc sprawę, od której powinien trzymać się z daleka...
Adaptacja ostatniej, nieukończonej powieści Chandlera. Film...