Zaiebiaszczy film, świetny humor, jestem całkowicie za. Jeśli już koniecznie miałbym coś
zanegować, to rozwiązanie aspektu Joe'go i określenie Victorii "wirtuozem karabinku
snajperskiego" (bez jaj, mój najmłodszy brat lepiej strzela).
A co się tyczy tekstów...
"Pójdę po świnię..." przy tym po prostu padłem XDDD
To była dywersja... Ona nie miała zamiaru nikogo zabić, no chyba żeby bardzo się o to prosił;)
Kamaseze. Mały blasterze, dziwię się, że nie masz wśród swoich ocenionych Pulp Fiction - co jest dość dziwne, skoro jesteś fanem Quentina Tarantino :>) ?
"Jeśli już koniecznie miałbym coś zanegować, to rozwiązanie aspektu Joe'go" - fakt. Poza tym bez zarzutu :)