jestem tego samego zdania, film bardzo mnie wciagnal do momentu rozwiklania zagadki, pozniej chodzace ciala mogli to zmienic i bylby film idealny, w ogole lubie motywy z wiedzmami wiec film mi sie spodobal

Zgadzam sie. W rozwiazaniu zagadki mogli bardziej skomplikowac, bo mieli ku temu warunki, autopsja dawala wiele mozliwosci kim byla dziewczyna i mogli nas bardziej zaskoczyc ;-) To byla fascynujaca autopsja i moglaby nawet dluzej trwac. Mimo tego film bardzo dobry, trzymal mnie w napieciu, kibicowalam bohaterom, no i nie moglam sie oderwac od filmu, a momenty grozy tez byly.

SPOJLER

Inni sugeruja, ze autopsji nie bylo, ona sprawiala, ze mieli halucynacje. To tez mozliwe i to sprawia, ze tym bardziej film jest fascynujacy. Dzieki tacie glownego bohatera sie zregenerowala, a on zginal.

monika220 mam te same odczucia ,można byłoby pociągnąć dalej klimat autopsji ,w moim odczuciu film kończy się tak,,,,, ,jakby miała powstać druga część druga

Racja, moze druga czesc powstanie. Dobrze by bylo :-)

oby nie

Pierwsza część filmu była świetna, druga to już niestety równia pochyla do typowego horrorowego kiczu. Bardziej się bałam jak nic się nie działo, niż tych żywych trupów. No i kotka szkoda tylko.

Mam takie same odczucia.
Gdyby cały film był taki jak jego pierwsza połowa to powstałby genialny obraz. Czyli, że lepiej by było, gdyby to był thriller niż horror. Ale 'wiedziałem, że tak będzie' (zaspojlerowałem sobie gatunkiem filmu:P) i mimo wszystko nie powiem, żeby Autopsja J.D. mi się nie podobała. Szkoda tylko, że to początkowe napięcie i niepokój opadły wraz z rozwojem wydarzeń.
Ode mnie 7/10. Mimo wszystko uważam, że warto zobaczyć. Chętnie obejrzę ten film jeszcze raz, po ciemku i ze słuchawkami na uszach.

Możliwe spojlery!!!

Po przemyśleniu sprawy podwyższam ocenę na 8/10. Może i to, co się dzieje od połowy wydawać może się kiczem, jednak uważam, że cała autopsja jest wymysłem głównych bohaterów, ich halucynacją. Niemal perfekcyjny ład i porządek na samym końcu to właśnie sugerują. Ponadto koronerzy wynoszą tylko 2 ciała z kostnicy (nie licząc Jane Doe of korz) a tych powinno być trzy (co się stało z ciałem Emmy? moim zdaniem ona nie umarła).

> "Niemal perfekcyjny ład i porządek na samym końcu to właśnie sugerują."

Właśnie nie do końca, kamera leży przewrócona na podłodze i jest odrobinę spalona :) To samo zdjęcia na tablicy korkowej.

To są drobiazgi:)

Zdjęcia są nadpalone, gdyż bohaterowie rzeczywiście mogli chcieć spalić ciało 'wiedźmy', ale zdążyli podpalić tylko tablicę ze zdjęciami (np. młody chciał w szale spalić JD, ojciec jednak, mimo majaków, doszedł do wniosku, że sami spłoną, więc chwycił za gaśnicę). A przewrócona kamera? Heh, taki szczegół to i na 'trzeźwo' nie trudno zrobić;)

Czemu zatem nie pytasz o szkło, które posypało się z lamp oświetleniowych podczas eksplozji, a którego potem nie ma na posadzce, o trupy idealnie poukładane w lodówkach podczas, gdy wcześniej bawiły się w Walking Dead, o prezentera w radio, który mówi, że to 4 dzień dobrej słonecznej pogody (a chyba pamiętasz co się działo podczas autopsji z pogodą na powierzchni) albo o ciało dziewczyny Austina (na końcu, oprócz Jane Doe, wynoszą tylko trupy ojca i syna, a w dodatkowych materiałach na zdjęciu w necie widziałem jak Emma przychodzi po całej akcji nazajutrz i rozmawia z szeryfem). To niby co jest? 'Sprzątająca wiedźma'? Bo takie głupie domysły co niektórym przychodzą do głowy:P Rozumiem aspekt sił nadnaturalnych, ale nie róbmy z filmu przedstawienia magika. Pewne rzeczy można jednak w tym filmie wytłumaczyć za pomogą logiki. Na szczęście.

Trochę zabłądziłes ;)

Po pierwsze tłumaczysz na sile kilka argumentow (jak np.; spalone zdjecia) i dorabiasz tym samym wlasna ideologie. A co z zapisami na tablicy? Tez wypisali te wszystkie rzeczy na haju? Albo dziewczyna byla rzeczywiscie wiedzma (a raczej tak - ostatnia scena z ruszajacym sie palcem u stopy) i widz dowiaduje sie o tym z autopsji. Albo wiedzma nie byla i bohaterowie doznali jakiejs zbiorowej halucynacji, a koncowa scena i brak znamion rozkladu ciala, to bledy merytoryczno-logiczne filmu.

Duzo bardziej prawdopodobna jest wersja pierwsza, bo na jej szkielecie powstal film. Podwazasz opcje z "wysprzataniem" przez wiedzme roznych elementow? A co jezeli chodzi o to, by nie wzbudzac zbednych podejrzen?

Błądzić jest rzeczą ludzką;) Nigdzie nie twierdziłem, że jestem nieomylny, a "własną ideologię" do filmu, który wymaga przemyślenia, dorabia sobie każdy, nawet Ty (za pomocą własnej interpretacji). Skoro napisałem, że autopsja jest wymysłem głównych bohaterów, ich halucynacją, to po co się pytasz o napisy na tablicy? Chyba to logiczne, że napisali je pod wpływem 'zaciemnienia umysłu'. I czemu twierdzisz, że 'albo jest tak albo nijak'? Czemu nie dopuszczasz innych opcji? To jest również tylko Twoja opinia, a nie prawda objawiona (że albo jest wiedźmą, co pokazuje autopsja, albo nią nie jest i popełniono błędy logiczne). Ja nie mam pojęcia, o co tak naprawdę chodziło twórcom i jaki był ich zamysł. Ale teoria ze sprzątającą wiedźmą, moim zdaniem, robi z tego filmu parodię;) Już prędzej jestem w stanie uwierzyć w 'wiedźmę', która powoduje halucynacje. Ewentualnie mogę przychylnym okiem spojrzeć na teorię, w której główni bohaterowie ulegają omamom po scenie, w której w wentylacji ginie ich kot (który uszkadza system cyrkulacji powietrza przez, co goście się duszą). Plus ewentualnie w to, że Jane Doe odbudowuje swoje ciało (ten tik palca na końcu i brak rozkładu jej ciała).
Ale ok, przyjmijmy, że 'wiedźma' działa jak 'Wiktor Czyściciel';) Czemu zatem, skoro posiada aż takie moce, nie zadbała o zatarcie wszystkich śladów? Czemu tablica jest nadpalona i widnieją na niej zapisy z autopsji? Czemu jest dziura w drzwiach? Skoro jest taką pedantką to chyba takie drobiazgi, w porównaniu ze szkłem z lamp i ciałami w lodówkach, nie powinny stanowić dla niej żadnego problemu. I widzę również, że mój powyższy tekst potraktowałeś bardzo wybiórczo. Napisałem powyżej jak byk, że w materiałach dodatkowych jest scena, w której Emma, dziewczyna Austina, przychodzi na końcu i rozmawia z szeryfem (przypuszczalnie ta scena będzie w wersji Director's Cut). Ta sama Emma, którą wcześniej zaciukał ojciec Austina, myśląc, że to jeden z martwych ożywieńców. To jak to jest - zginęła ale żyje? A prezenter w radio twierdzi, że to "4 dzień słonecznej pogody". A co dzieje podczas autopsji? Piwnicę zalewa woda z rzęsistych opadów deszczu. No pomyśl. I jak już zwracasz komuś uwagę to nie rób tego wybiórczo tylko odnieść się do całości wypowiedzi i uwzględnij wszystkie rzeczy.

można było dorzucić element religijny i wydłużyć nieco film, wtedy wszyscy bankowo spoceni

Albo zamiast elementów "duchowych". Rozumiesz, bo duchy :D